04 maja 2013

Rozdział 3.

- Od Erica. Pyta, czy pójdę z nim do clubu. – gdy to mówiła w jej oczach pojawił się błysk jakby radości.
- No chyba mu nie odmówisz, co? – zaśmiała się Maja.
- No co ty.. więc idę się uszykować.- puściła oczko w stronę przyjaciółki i pobiegła w stronę łazienki.
Po niespełna godzinie była już gotowa do wyjścia. Jak zwykle wyglądała olśniewająco. W przedpokoju już czekał na nią Eric. Oczywiście nie obyło się bez komplementów w stronę Lilly. Razem wyszli do najbardziej ekskluzywnego clubu w całym mieście. Długo tańczyli i rozmawiali. Zachowywali się jakby w ogóle nie zwracali uwagi na innych. Byli skupieni tylko na sobie, nawet czas nie miał żadnego znaczenia. Gdy zrobiło się już naprawdę późno, Eric zabrał już na wpół przytomną Lilly do swojego oddalonego o kilkaset metrów domu. Położył ją do swojego łóżka, rozebrał się i położył obok niej. Myśląc, że już zasnęła chciał pocałować ją na dobranoc. Wyglądała tak kusząco i tak słodko, co sprawiało, że nie mógł pozbyć się myśli o muśnięciu jej równie ślicznych ust. Przegrał ze swoimi myślami i delikatnie nachylił się nad jej twarzą. Wtedy niespodziewanie dziewczyna mocno go pocałowała i przysunęła się do niego. Chłopak na początku był zdezorientowany, jednak po chwili całował namiętnie dziewczynę. Lilly wsunęła ręce pod jego koszulkę i dłońmi badała każdy mięsień Erica. jemu to się najwyraźniej spodobało, bo zamruczał wprost do ust Li. Zdjęła mu koszulkę. Zaskoczony taką postawą towarzyszki nie pozostał jej dłużny. Całował ją po dekolcie i szyi. Zdążył zauważyć, że dziewczyna to lubi. Oboje pragnęli siebie nawzajem. Gdy uporali się ze zdjęciem spodni chłopak nie wytrzymał i delikatnie wszedł w nią. Lilly jęknęła i wbiła paznokcie w plecy chłopaka. Eric z każdym ruchem stawał się mniej delikatny. Jednak dziewczynie to nie przeszkadzało. Krzyczała między poszarpanymi oddechami jego imię. Nie zdziwiliby się gdyby sąsiedzi ich słyszeli. Oni mieli to gdzieś, liczyło się to, że są razem. Plecy dziewczyny wygięły się w łuk a chłopak opadł na nią. Oboje byli szczęśliwi a zarazem pijani. Eric położył się obok Lilly i przytulił ją mocno do siebie. Tak wtuleni w siebie zasnęli. Po nocy spędzonej razem obudzili się niemal w tym samym czasie.
- Witam. Jak się czuje moja najukochańsza dziewczyna? – zapytał z ogromnym uśmiechem na twarzy, podpierając się przy tym łokciem.
- Twoja dziewczyna? – dziewczyna nie ukrywała zdziwienia.
- Tak, głuptasie. Zgodziłaś się ze mną być w nocy, małaa.
- To jakieś nieporozumienie.
- Wczoraj było Ci dobrze, więc o co chodzi?- zaczął coraz bardziej nerwowo przystawiać się do Lilly.
- Przestań wymyślać.- krzyknęła. – chyba powinnam już iść do domu. Cześć.- rzuciła na pożegnanie, szybko się ubrała i pobiegła w stronę domu.
Z jej oczu płynęły łzy. Za nic nie mogła sobie przypomnieć poprzedniej nocy i tego co robiła. Teraz chciała przytulić się do swojej przyjaciółki, ale jej nie zastała w pokoju. „Pewnie jest na jednej z tych swoich cudownych sesji” pomyślała. Miała rację. Maja uczestniczyła właśnie w jednej z nich. Był już środek nocy, a przyszłej modelki nadal nie było w domu. Zaniepokojona Lilly próbowała dodzwonić się do Mai, ale bezskutecznie.
*tydzień później*
Przez cały tydzień nic a nic się nie zmieniło. Lilly nie rozmawiała z Ericiem, a Mai jak nie było w domu tak nie ma. Lecz nagle ktoś wszedł do domu bez pukania. Lilly szybko zbiegła na dół, a jej oczom ukazała się Maja.
- Gdzie ty byłaś przez cały tydzień? Martwiłam się. – bez zastanowienia podbiegła do przyjaciółki i mocno ją przytuliła.
- Nie było mnie aż tydzień?!
- Taak.. Ale moment.. Ty jesteś kompletnie pijana. Chodź zaprowadzę cię do łóżka. – wzięła Maję pod rękę i próbowała zanieść ją do pokoju.
- Praca modelki jest bardzo ciężka kochanie, wiesz? Wiesz z iloma obleśnymi mężczyznami musiałam się przespać żeby być sławna? Bez alkoholu by się nie obyło moja droga przyjaciółko..
Miny Lilly nie dało się opisać. Była wściekła na nią, zszokowana a zarazem było jej tak okropnie żal.
- Czy ty jesteś jakaś nienormalna do cholery?!- wykrzyczała. – Czy ty wiesz co ty robisz? Zachowujesz się jak zwykła dziwka. Rozumiem, że ciężko przebić się w tej branży, no ale bez przesady. Dałabyś radę bez tego wszystkiego. Jak można być tak głupim.
- Położę się już.- wykrztusiła zapłakana Maja.
Lilly nie mogąc znieść tego, co zrobiła jej przyjaciółka musiała ochłonąć. Poszła do swojej szkoły muzycznej. Idąc cicho korytarzem jej uwagę przykuło ogłoszenie na jednej z tablic. Konkurs dotyczył nagrania piosenki z zespołem One Direction. 


~*~
Zachęcamy do komentowania i dziękujemy za poprzednie. <3
Chcecie aby 1D było bohaterami epizodycznymi czy mają mieć większy wpływ na opowiadanie ? 

2 komentarze:

  1. Oj no większe większe, a rozdział, jak zwykle świetny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Głupio się pytasz, no jasne że większy wpływ :)
    Rozdział zajebisty, ciekawe czy po tej nocy spędzonej z Erikiem coś wyjdzie;p Czekam na nexta, pozdrawiam Asiek :*

    OdpowiedzUsuń